... Wiem - zwrot w długim okresie czasu i dlatego potrzebny jest do tego wolny kapitał którego nie przejadamy ale będzie pracował w czasie dając jednocześnie zarobek ludziom zamiast zasiłku
Zamiast jednorazowej zapomogi dla firm za wybudowanie budowli wodnych ( regulacja rzeki ) które potem trzeba będzie utrzymać - z czego i po co ?
Pozdrawiam
Co do "inwestycji" dla wydania pieniędzy wpełni się zgadzam. Dlatego z ciekawością patrzyłem na zdjęcia satelitarne Prypeci. Jest ona kręta z rozlewiskami - podobna do Bugu w dolnym biegu. Ale mielizn jakby mniej i jeżeli da się pływać barkami to jakoś z tym sobie radzą. Jeżeli brzegi nie są betonowe, a da się prowadzić transport to jak? Widziałem przy jednej miejscowości chyba pogłębiarkę taką jaka jest w Warszawie przy Grubej Kaśce.
~darkor54 Pomógł: 27 razy Dołączył: 26 Maj 2013 Posty: 1604
...Przecież kiedyś pływały masowo statki wycieczkowe po Wiśle, Odrze, i innych większych rzekach. Co się do tego czasu zmieniło ? Nawet jak trzeba będzie w tym celu przeprowadzić jakieś drobne prace regulacyjne to na pewno nie będzie potrzebna kaskadyzacja rzek i zamienianie ich w kanały...
Przed wojną i w czasie jej trwania na Wiśle prowadzona była regularna żegluga liniowa na trasie Kazimierz Dolny - Gdańsk. Statki (płytko zanurzone bocznokołowce) w większości należały do dużej firmy Vistula - po wojnie upaństwowionej i znane obecnie z piosenki "Statkiem do Młocin" a jeszcze bardzie z filmu "Rejs". Mój ociec pływał na tych statkach jako mechanik w czasie wojny. Z jego opowiadań wynika, że żegluga była potrzebna do transportu towarów i ludzi a sama trasa bardzo popularna. Sam pamiętam transport żwiru i piasku na Wiśle z wykorzystaniem kanału Żerańskiego (Królewskiego), Zalewu Zegrzyńskiego i Narwi aż do Gnojna (za Pułtuskiem). Dzisiaj kruszywo jeździ samochodami skutecznie niszcząc jezdnie.
~MirekMoz Pomógł: 1 raz Wiek: 53 Dołączył: 01 Sie 2016 Posty: 201 Skąd: Mińsk Mazowiecki
Mam pytanie w temacie Bugu, ale i Wisły.
Czy ktoś wie gdzie można dostać (oczywiście darmo) dane o poziomie wód w tych rzekach z ubiegłych lat?
Mam takie marzenie, aby kiedyś pobić osiągnięcia Tomiego w żegludze na żaglach po tych rzekach. Najchętniej to pewnie bym popłyną razem z nim bo ktoś musi umieć czytać rzekę.
Zbyszku tylko nie wmawiaj mi ,że WJM nie są zagospodarowane . Jak chcesz zaznać ciszy i spokoju na zadupiu to przyjedź do Polski A na Kaszuby. Dojedziesz tam przeważnie drogami przypominającymi ser szwajcarski ( To w końcu tzw. Szwajcaria Kaszubska ), tęskniąc pewnie za drogami Polski B i C
Ser szwajcarski na asfalcie? Jakkolwiek utwardzona droga jest marzeniem w niektórych miejscach Polski "D". Tak wiosną i jesienią wygląda ulica Jeziorna w centrum Giżycka, biegnąca od dworca PKP, wzdłuż jeziora Niegocin w kierunku wyjazdu z miasta na Warszawę.
W miejscach turystycznych wszystkie fasady wyglądają ładnie. Dziwne byłoby, gdyby było inaczej. Zajrzyj czasem "na zaplecze", będziesz miał pełny obraz sytuacji.
... Wiem - zwrot w długim okresie czasu i dlatego potrzebny jest do tego wolny kapitał którego nie przejadamy ale będzie pracował w czasie dając jednocześnie zarobek ludziom zamiast zasiłku
Zamiast jednorazowej zapomogi dla firm za wybudowanie budowli wodnych ( regulacja rzeki ) które potem trzeba będzie utrzymać - z czego i po co ?
Pozdrawiam
Co do "inwestycji" dla wydania pieniędzy wpełni się zgadzam. Dlatego z ciekawością patrzyłem na zdjęcia satelitarne Prypeci. Jest ona kręta z rozlewiskami - podobna do Bugu w dolnym biegu. Ale mielizn jakby mniej i jeżeli da się pływać barkami to jakoś z tym sobie radzą. Jeżeli brzegi nie są betonowe, a da się prowadzić transport to jak? Widziałem przy jednej miejscowości chyba pogłębiarkę taką jaka jest w Warszawie przy Grubej Kaśce.
Mirku Prypeć ma w dolnym biegu średni przepływ 460 m3/s i powierzchnia zlewni to 121000 km 2, Bug odpowiednio 154 m3/s i 39.420 km2
Prypeć to po prostu znacznie większa rzeka, a więc bardziej żeglowna od Bugu
~MirekMoz Pomógł: 1 raz Wiek: 53 Dołączył: 01 Sie 2016 Posty: 201 Skąd: Mińsk Mazowiecki
Mirku Prypeć ma w dolnym biegu średni przepływ 460 m3/s i powierzchnia zlewni to 121000 km 2, Bug odpowiednio 154 m3/s i 39.420 km2
Prypeć to po prostu znacznie większa rzeka, a więc bardziej żeglowna od Bugu
Ja myślałem o meandrach w dolnym biegu Bugu, że są podobne do górnego biegu Prypeci:
.https://www.google.pl/maps/@52.1556166,27.3429167,1443m/data=!3m1!1e3?hl=en
Woda w rzece ma około 40m szerokości a widać, że stoi barka i chyba piach rzeczny na nią biorą. Obok jest wejście do portu przy kamieniołomie granitu.
~Tomek J Pomógł: 67 razy Wiek: 56 Dołączył: 16 Maj 2008 Posty: 6695 Skąd: Warszawa
Tych samych ekooszołomów którzy burzą się na myśl że po "dzikiej" obecnie Królowej Rzek miałyby pływać statki, barki i jachty - jakoś nie boli fakt że od lat rzeki są traktowane jako darmowe wysypisko gruzu, zwłaszcza na użytek developerów (nieodparcie ta Nadzwyczajna Kasta Przedsiębiorców budzi moje skojarzenia z dealerami narkotyków - jedno i drugie to brudny biznes ) Taka zaśmiecona rzeka ani do żeglugi się nie nadaje, ani też nic wspólnego z Naturą nie ma.
Tomek Janiszewski
PS. A teraz jadę... sami domyślcie się gdzie. Czy może mam napisać w Politycznym?
W tym temacie zgadzam się ze Sławkiem , ruszenie Bugu, to dla mnie kryminał , ... ostatnie ostoje batalionów i wielu innych chronionych gatunków ptaków . Dla mnie porażka. Z resztą podpisałam też petycję o niebudowanie tamy w Siarzewie . Nie dość że ogołocono od 1 stycznia Polskę z drzew, to teraz jeszcze takie kwiatki . Nie wspomnę o zamachu na kasy i zasoby polskich stadnin hodujących konie arabskie ,.... w Janowie Podlaskim ,,dobra zmiana" , zrobiła debet na 2 mln zł, gdzie w kasie poprzednik M.Trela zostawił 2 mln na plusie . Jeżeli te inwestycje związane z rzekami mają mieć podobna rentowność , co nowe zarządzanie owymi stadninami , to ja dziękuję , a regulacja Bugu , to absolutna katastrofa ekologiczna.
Przypominam, że politykujemy wyłącznie w jednym dziale. Osoby naruszające regulamin narażają się na zbanowanie.
Każdy może mieć dostęp do zawierającego w tej chwili 800 postów działu politycznego i tam (wyłącznie tam) dyskutować o bieżącej polityce. Wystarczy poprosić o dostęp na PW.
<|węzełek Pomogła: 17 razy Dołączyła: 28 Wrz 2011 Posty: 2484
No tak masz racje jak pięknie ta rzeka wyglądałaby z prostym korytem wybetonowanym i przegrodzonym zaporą z brudną cuchnącą wodą.
Sławek
Sławku. Widzę, że dla ciebie rzeka może istnieć tylko w dwóch postaciach: albo dzika albo wyprostowana z wybetonowanymi brzegami. Nie obraź się, ale masz bardzo wąskie "horyzonty". Skąd ci się wzięło to wybetonowanie brzegów? Czy są już jakieś konkretne plany? W przytoczonym cytacie mowa jest o utrzymywaniu głębokości drogi wodnej 2,5 m. UWAGA! Droga (a zwłaszcza wodna) nie musi być wybetonowana!
Osobiście pamiętam żeglowną Wisłę na pokazanym odcinku. Z Puław do Kazimierza pływały statki podobne do tych Białej Floty na Mazurach. Wisłą pływały barki z towarami. I wcale nie wymagało to (jak uważasz) betonowych brzegów.
Człowieku, ale wtedy były normalne śnieżne zimy, a nie takie deficyt wody opadowej jak w obecnym 25 leciu. Po Wiśle nie przepłyniesz w lecie z Nieszawy do Torunia zwykłym lejtakiem , ciężko kajakiem , a Ty chcesz by statki pływały. Ktoś , kto to wymyślił, to na bank chce wyciągnąć kasę z UE, i przy okazji coś uszczknąć. Tak to przynajmniej z boku wygląda .
Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej informuje, że na stronie internetowej Komisji Europejskiej dostępne jest polskie tłumaczenie przewodnika pn.: „Guidance document on Inland waterway transport and Natura 2000" - „Wytyczne w sprawie transportu śródlądowego i sieci Natura 2000 (zrównoważony rozwój śródlądowych dróg wodnych i zarządzanie nimi w kontekście dyrektywy ptasiej i siedliskowej UE".
Wytyczne dostępne są pod linkiem:http://ec.europa.eu/environment/nature/natura2000/management/docs/iwt_pl.pdf
Mam pytanie w temacie Bugu, ale i Wisły.
Czy ktoś wie gdzie można dostać (oczywiście darmo) dane o poziomie wód w tych rzekach z ubiegłych lat?
Do roku 1983 IMGW (dawniej PIHIM) publikował Roczniki Hydrologiczne.
Bardzo dziękuję, bo trzeba wiedzieć czego się szuka.
Idąc tym tropem dotarłem komórki IMGW zajmującej się udostępnianiem danych. Tam dowiedziałem się, że dane pomiarowe są ogólnie dostępne, a informację jak do nich dotrzeć można przeczytać na stronie .http://*komercyjny serwis instytucji panstwowej*/udostepnianiedanych/
Wygląda to obiecująco. Z listy opisującej dostępne dane widzę, że powinno dać się pobrać dane o minimalnym, średnim i maksymalnym miesięcznym stanie wody na wybranym wodowskazie. Ciekawe tylko za ile lat wstecz.
Ostatnio zmieniony przez MirekMoz 2017-03-24, 11:14, w całości zmieniany 2 razy
Idąc tym tropem dotarłem komórki IMGW zajmującej się udostępnianiem danych. Tam dowiedziałem się, że dane pomiarowe są ogólnie dostępne
Trzeba było nie lada lobbingu, aby IMGW (instytucja utrzymywana z kieszeni podatnika) była łaskawa udostępnić podatnikowi dane za które już raz zapłacił w podatkach. Udało się m.in. dzięki publikowanej na naszym forum petycji. Mimo wszystko przydałoby się tę instytucję dodatkowo przewietrzyć.
<|Andrzej Drago Pomógł: 115 razy Wiek: 71 Dołączył: 12 Maj 2013 Posty: 3689 Skąd: Warszawa
Jeszcze raz o rzekach a właściwie o Wiśle.
Kiedy byłem dzieckiem i zaczynałem pływać z ojcem a potem w klubie robiliśmy to na Wiśle.
Nie było Zalewu Zegrzyńskiego a wyjazd na Mazury był marzeniem
Żeglowanie po Wiśle to było halsowanie pod wiatr i prąd pomiędzy łachami .
Trzeba było umieć czytać rzekę.
Powyżej Warszawy nigdy nie spotkaliśmy żadnego statku pasażerskiego czy barek towarowych nie licząc tych z kamieniem i faszyna na zabezpieczanie brzegów rzeki.
Najwspanialsze pływania były tuz po odwołaniu alarmów przeciwpowodziowych bo w lato czasami było płytko i czasami trzeba było przeciągać łódź ( co też było fajne ale czasami bardzo nużące ).
W czasach studenckich jako współorganizator rajdu pieszego Łumo ( Łazik , Uniwersitas , Moduły ) wynajęliśmy pasażerski statek bocznokołowiec którym wszyscy wrócili z Płocka do Warszawy , gdzieś ugrzęźliśmy w nocy i w konsekwencji spóźniłem się na zajęcia .
Wisła była na tyle czysta , że powyżej Warszawy wodę na picie i do gotowania brało się z rzeki.
Wspaniałe wspomnienia z ognisk na łachach , uganiającego się ptactwa i dzikich terenów.
Kiedy Drago płynęliśmy Wartą i Odrą na Zalew Szczeciński była bardzo duża różnica w trudnościach ale i przyjemnościach pomiędzy Warta i Odrą. Warta trudniejsza i ciekawsza i Odra nudna. Wtedy cieszyłem się , że Odra nie przypomina znanych mi wielkich rzek w Niemczech czy Francji.
I mam nadzieję , że nasze rzeki nie będą ich przypominały ( dalej nie pisze bo to polityka gospodarcza )
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum